Anna i Marek od kiedy się poznali, a na pewno, od kiedy wyznali sobie miłość na ślubnym dywanie, pragnęli mieć dzieci. Mimo łączącego ich szczerego uczucia i wielu starań, ciagle czekali na cud poczęcia. Testy, diety, posty, badania, terapie ... i nic. Do ich związku wkradło się - nie proszone - zwątpienie. Rozpoczął się okres wzajemnych oskarżeń, scen zazdrości, smutku, płaczów. Ich miłość była silna i jeszcze zwyciężała złe myśli ale robiło się coraz trudniej.

Oboje zmęczeni i rozżaleni, przyjechali do naszego hotelu, na kilka dni refleksji na szlakach Karkonoszy. Bez słowa komentarza, przyjęli jak wyrok, klucz do pokoju nr 13.

Codziennie jedli pyszne śniadania, spacerowali po górskich ścieżkach. Pili dobre wino i oczywiście słuchali świetnej muzyki winylowej w HiFi. Z dnia na dzień byli coraz bardziej uśmiechnięci. Cisza Karkonoszy i wieczorne miłosne uniesienia sprawiły, że wyjechali zadowoleni i pogodzeni z losem. Miłość zwyciężyła.

Po kilku miesiącach dostaliśmy list. Anna spodziewa się dziecka, które zostało poczęte w hotelu bossa nova. Napisała do nas dopiero wtedy, kiedy była pewna, że ciąża nie jest zagrożona, choć wiedziała prawie od razu, że to właśnie tu poczęli upragnione dziecko.

Jesteśmy szczęśliwi razem z nimi. Teraz polecamy pokój nr 13 wszystkim odwiedzającym nas młodym parom jako alternatywę drogich terapii, testów, badań, in vitro itp.